Internat

Internat powstał w momencie, kiedy utworzono Państwowy Zakład Wychowawczy. Był to rok 1969 – 1 IX.

Mieścił się na ulicy Świerczewskiego 8 (obecnie ul. St. Wyszyń-skiego). Budynek posiadał 7 sypialni, 3 świetlice, gabinet lekar-ski, w którym przyj-mował felczer p.Sitko oraz jego żona jako pielęgniarka, pokój nauczycielski i pomie-szczenia gospodarcze. Zatrudnieni w nim byli – kierownik internatu pan Władysław Kołcz, wychowawcy (rok 1969) Anastazja Bryngiel, Mirosława Grams, Jadwiga Winter i Jan Halkowicz. W tym czasie były trzy grupy wychowawcze. Jedna to grupa dziewcząt i dwie chłopców.

Były to dzieci z terenu, część z nich była z rodzin ograniczonych lub pozbawionych przez sąd praw rodzicielskich.

Kiedy utworzono internat – jesień i zima były najdotkliwsze gdyż brakowało pieniędzy na ciepłą odzież. Dzieci były bardzo biedne bez kurtek i podstawowej ciepłej odzieży. Wychowawcy, nauczyciele, kierownictwo organizowali po swoich dzieciach i dzieciach sąsiadów odzież dla dzieci z internatu.

Wychowawcy, oprócz programowych zajęć dydaktyczno-wychowawczych i opiekuńczych w internacie doprowadzali również dzieci do szkoły i na posiłki, które organizowane były najpierw w internacie Technikum Elektrycznego, a następnie w internacie Technikum Gastronomicznego.

Budynek internatu na ul. Świerczewskiego był absolutnie niedostosowany do tego typu placówki. Brakowało sanitariatów, sprzęt stary, walące się szafki, żelazne łóżka adoptowane ze starej 9-tki, waliły się sufity, popękane ściany, obskurne klatki ...

Na niskim parterze mieściły się pomieszczenia gos-podarcze, w tym: pralnia – na etacie była praczka p.Pietrzak, pracownia krawiecka – krawcowa p.Gronek, kotłownia – p.Franc.

W takich warunkach dzieci przebywały do 1973 roku.

 

Zmieniali się w tym okresie wychowawcy. I tak tylko jeden rok była p.Waliłko, następnie w 1972 roku na cały etat doszły panie: B.Mirska, M.Kotowicz, J.Cytlak. Odeszli do szkoły p.Halkowicz, p.Kołcz oraz p.Winter. Kierownikiem internatu był czas krótki pan Wiesław Dzitko, a następnie Janina Cytlak do 1977 r.

W 1973 roku stan budynku na ul. Świerczewskiego 8 zagrażał bezpieczeństwu życia dzieci i postanowiono pierwsze piętro Szkoły nr 18 za Wartą udostępnić internatowi PZW. I tak zaczęło się za-gospodarowywanie ol-brzymich sal lekcyjnych na sypialnie i świetlicę internatu.

Zamieszkaliśmy zatem na ulicy Towarowej. Wydział Oświaty dał pieniądze na podstawo-wy sprzęt. Zakupione zostały tapczany i inne meble internackie. Powstało wówczas 5 grup. Do pracy w internacie przyjęto nowych nauczycieli:

M.Andrzejkowicz, J.Wróblewskiego, K.Regulską a następnie Z.Popiel, E.Majdziak.

Z kawałka korytarza, przegrodzonego szafami powstał pokój nauczycielski. Warunki nie były domowe ponieważ trudno było z tak olbrzymich sal to uczynić. Jednak atmosfera w internacie była rodzinna. W zimie było bardzo zimno, watr hulał po pokojach, obtykaliśmy kocami okna. Zajęcia były ciekawe. Działało harcerstwo, koło hafciarskie i plastyczne. Przy internacie było duże boisko na którym organizowaliśmy często rozgrywki sportowe. Zakupiono wrotki, sprzęt biwakowy. Atmosfera panowała miła i rodzinna. Dzieci do szkoły dowozili autobusem liniowym 101.Wyżywienie mieliśmy na miejscu. Własną stołówkę, kuchnię, obsługę.

W „Rolniku” zakupowaliśmy wychowankom obuwie, odzież. Dzieci chodziły schludnie ubrane w odpowiedniej odzieży do pory roku. Rok rocznie dla dzieci głównie internackich organizowaliśmy kolonie letnie. Personel pedagogiczny przede wszystkim rekrutował się z wychowawców internatu. Kolonie odbywały się w bardzo atrakcyjnych miejscowościach: Świdnica, Sczawno Zdrój, Poznań, Warszawa, Dobiegniew, Pszczew, Międzyrzecz.

W 1978 r. rozwiązano internat. Część dzieci i koleżanek przeniesiono do Suliszewa.

 

 

 

Marzec 1999 Janina Cytlak, Mirosława Świerszcz